cetaphilgarnierLa Roche-Posaylekki kremMinisterstwo Dobrego MydłaolejekpeelingpeeloffpielęgnacjaresiboThe Body Shoptoptwarzunder20ziaja
TOP kosmetyki do pielęgnacji twarzy.
Dzisiaj poświęcę trochę czasu na to, aby pokazać Wam kosmetyki do pielęgnacji twarzy, których używam na co dzień, czyli takie moje must-haves. To już drugi post z serii "Opróżniamy kosmetyczki" czyli wyzwania, które podjęłam razem z Trusted Cosmetics.
Moja pielęgnacyjna półka obejmuje kosmetyki z różnych półek cenowych. Dlatego mam nadzieję, że każdy znajdzie na niej coś dla siebie.
Jeśli chodzi o oczyszczanie twarzy, od wielu lat towarzyszy mi Emulsja micelarna marki Cetaphil. To dzięki, niej poradziłam sobie z trądzikiem. Świetnie sprawdzi się u skóry wrażliwej, suchej lub po zabiegach kosmetycznych. Nie zawiera mydła, ani środków zapachowych. Rozpuści każdy makijaż. Bez obawy możemy myć nią okolice oczu. Nawet kiedy wpadnie do oka, nie ma w tym przypadku mowy o żadnym szczypaniu.
Od czasu do czasu sięgam także po piankę oczyszczającą pory z Under20, o działaniu antybakteryjnym. Posiada cudowny arbuzowy zapach i tak jak poprzednik jest przeznaczona dla skóry normalnej i wrażliwej. Podczas lata trzeba jednak pamiętać, że ma w sobie 1% kwasu migdałowego. Niby nie dużo jednak warto zwrócić na to uwagę i przed ekspozycją słoneczną zadbać o filtr na twarzy. Dobrze oczyszcza lecz powoduje lekkie ściągnięcie skóry.
Będąc przy oczyszczaniu porów przyznam, że uwielbiam pastę liście manuka z Ziaji. Należy na nią uważać kiedy jesteście posiadaczkami wrażliwej cery. Nie oszukujmy się, pasta posiada ogromne drobinki, które podczas nadmiernego tarcia mogą źle wpłynąć na kondycję naskórka. Ja używam jej tylko w strefie T i jestem bardzo zadowolona. Aczkolwiek na początku przywitała mnie wysypem na twarzy lecz wybaczyłam jej to, z racji tego jak dobrze pozbywa się martwego naskórka.
Demakijaż! Mam tu na myśli demakijaż właściwy. Tutaj, króluje różowy płyn micelarny z Garniera! Kiedy jednak się skończy posiłkuję się olejem kokosowym z KTC. Na ręce nabieram odrobinę oleju i masuję nim twarzy. Następnie moczę kilka płatków kosmetycznych w wodzie i zbieram jego nadmiar z twarzy. Czynność powtarzam dwukrotnie.
Później przychodzi pora na tonizowanie, czyli przywrócenie właściwego pH skórze. Moim ulubieńcem jest definitywnie tonik/ mgiełka z Resibo, o której możecie poczytać więcej tutaj. Jednak zdaję sobie sprawę, że jest to nie mały wydatek. Dlatego przygotowałam dla Was tańszy, drogeryjny odpowiednik,a mianowicie nawilżający tonik witaminowy z Garniera. To właśnie jego używałam przed zakupem Resibo. Posiada ekstrakt z róży i jest odpowiedni dla skóry suchej i wrażliwej.
Kremy i inne mazidła do twarzy to zdecydowanie mój ulubiony dział. Odkąd na rynku pojawił się lekki krem odżywczy z Nivea używałam go jak szalona. Myślę, że zużyłam jego jakieś 5 opakowań. A wszystko dlatego, iż szybko się wchłania, nie pozostawia tłustej warstwy i nadaje się pod makijaż. W końcu jednak w moje ręce wpadł kosmetyk, z ochroną przeciwsłoneczną czyli The Body Shop, Vitamine E (klik). I tego lata postawiłam właśnie na niego. Na noc na moją twarz ląduje Toleriane Ultra z La Roche- Posay, który może być również stosowany jako krem pod oczy- tak jest też w moim przypadku. W składzie posiada wodę termalną, dlatego koi cerę jak nikt inny. Jest treściwy i przyznam, że wciąż przyzwyczajam się do niego. Mimo, iż jest to krem na dzień to na tą porę dnia wydaję się dla mnie za tłusty. Zobaczymy jak będzie w zimie.
Ostatnio miałam okazję przetestować, także naturalny olej z pestek malin marki Ministerstwo Dobrego Mydła. Co mogę powiedzieć? Jestem zachwycona! Tym bardziej, że jest to naturalny kosmetyk. Z ciekawostek mogę powiedzieć, że wysycha na matowo, nadaję się pod makijaż oraz chroni przed promieniami słonecznymi. W tym momencie mam tak dużo dobrych produktów do twarzy, że nie wiem czego używać. :)
Raz w tygodniu staram się zapewnić skórze głębsze odżywienie. Moimi faworytami są maseczki do twarzy z L'biotica oraz Eveline. Od czasu do czas używam także czarnej maski typu peel off z AFY lub domowej maseczki zrobionej z żelatyny i mleka w celu pozbycia się zaskórników. Klikając tutaj możecie poczytać o moich Top 5 maskach do twarzy. :)
Kończąc chciałabym zaznaczyć, iż nie używam tych wszystkich kosmetyków codziennie. Nie martwcie się, raczej staram się stosować zasadę minimalizmu. Tym bardziej podczas wakacji kiedy ciągle dręczą mnie upały wtedy uwielbiam sięgać np. po mgiełkę z Resibo. Kiedy natomiast dzień w dzień nakładam makijaż, ta pielęgnacja wygląda zdecydowanie inaczej. Stawiam na odżywienie i dokładne oczyszczenie.
Mam nadzieję, że to zestawienie pokaże Wam kosmetyki, które są godne polecenia. Podzielcie się ze mną w komentarzach czy znacie, któryś z powyższych produktów. A może jakiś z nich totalnie się u Was nie sprawdził? Czekam na Wasze propozycje Top kosmetyków do pielęgnacji twarzy. :)
38 komentarze
Resibo uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuń♥
UsuńPasta z Ziaji to tani i świetny produkt, muszę do niej wrócić jak zejdę troszkę z ilości kosmetyków o podobnym działaniu. Micel Garniera to must-have, każdy musi go przetestować, ale myślę, że u większości już gościł ;)
OdpowiedzUsuńCo do pasty z Ziaji to koniecznie! :)
UsuńMam i uzywam lekki krem nivea,oraz płyn micelarny garniera ale ten żółty z olejkiem
OdpowiedzUsuńTego żółtego jeszcze nie testowałam. :)
UsuńOlej z pestek nasion mnie zaintrygował :)
OdpowiedzUsuńdodaje !
http://gabrysiowetestowaniee.blogspot.com/2016/08/tydzien-2-wyzwania-trusted-cosmetics.html
Dzięki! :) Koniecznie musisz wypróbować.
UsuńGarnier super płyn, też mam i pasta z Ziai liście manuka. Aktualnie mam inny piling, ale wracam do tej pasty na zmianę z ulubionymi.
OdpowiedzUsuńJa właśnie nie mam dużego doświadczenia z peelingami, ale jak wykończe Ziaje to przetestuje może coś innego. :)
UsuńTen olejek z pestek malin muszę sobie sprawić ;) Uwielbiam oleje od kiedy je pierwszy raz użyłam ;)A Nivea u mnie niestety się zdecydowanie nie sprawdza pod makijaż, natomiast nie jest zły i to ulubiony mojej mamy ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie! :)
UsuńWidzę tu swoich ulubieńców - pastę od Ziaja i płyn Garnier. A olejek z nasion malin muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńWidzę co raz większe zainteresowanie tym olejem! :D
UsuńZnam tylko micel z Garniera i bardzo go lubię. Resibo to rzeczywiście spory wydatek jednak mocno kusi :)
OdpowiedzUsuńJa nie żałuję i bardzo polecam! :)
UsuńKilka kosmetyków znam, a kilka chętnie bym przetestowała:)
OdpowiedzUsuńZachęcam bo warto. :)
UsuńOh resibo, miałam próbki i jakoś średnio mnie przekonały , po takich cenach spodziewałam się czegoś więcej ;) a Garnier totalnie nie moja bajka
OdpowiedzUsuńMyślę, że cena produktów Resibo jest uwarunkowana ich składem. :)
Usuńcudowne zdjęcia <3
OdpowiedzUsuńDziękuję ♥
UsuńIle tu perełek na których chcę położyć łapki :D Resibo, czarna maseczka.. :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Chmielova (www.chmielova.blogspot.com)
Hehe, warto położyć łapki! <3
UsuńUwielbiam różowy płyn micelarny Garnier :) Bardzo zainteresowała mnie emulsja micelarna Cetaphil - mam problemy z trądzikiem i chętnie przekonam się czy mi również pomoże :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Polecam! :) Warto wypróbować w dodatku jest meega wydajna. :)
UsuńOch, olej kokosowy - mój ulubieniec :) Olej z malin bardzo mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńJa używam go do wszystkiego to najlepszy wielozadaniowy kosmetyk. :)
UsuńPłyn Garniera używam od dawna, bardzo go lubię :) Cetaphil znam, kiedyś uzywałam ;)
OdpowiedzUsuńFajnie, że u tylu osób się sprawdza. :)
UsuńZ tych wszystkich kosmetyków miałam tylko płyn micelarny z Garniera. Do twarzy używam kremu Nivea ale tego innego. Jeśli chodzi o Under20 to miałam kiedyś jakieś dwa żele do mycia twarzy. U mnie też kiedyś zrobiłam kiedyś taki post :)
OdpowiedzUsuńSuper!W takim razie zaglądnę i przeczytam. :)
UsuńPłyn micelarny z Garniera zaczęłam dopiero wczoraj stosować, więc nie mam o nim zdania. Zaś tonik z tej samej firmy bardzo dobrze wspominam i na pewno wrócę do niego jeszcze kiedyś :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się nie zawiedziesz. :)
Usuńlubię różowego Garniera i pianki do oczyszczania twarzy, ale Under Twenty nie próbowałam :)
OdpowiedzUsuńTo moja pierwsza pianka do pielęgnacji twarzy i pachnie obłędnie! :)
UsuńPasta Ziaji to mój ulubieniec, którego kupuję non stop :D Od poczatku się u mnie sprawdził i nawet nie spowodował żadnego wysypu, a wiem że nie tylko u Ciebie tak się stało :( Płyn Garniera różowy też lubię, ale bez większego szału tak.. :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że płyn z Garniera to nie jest jakieś wielkie wow- ale jak dotąd nie testowałam lepszego. Kusi mnie jeszcze ten różowy z Biodermy. :)
Usuń