Vitaminy E od The Body Shop.

by - 15:39





     Ochrona przeciwsłoneczna powinna być naszym priorytetem jeśli chodzi o pielęgnację twarzy. Przyznam, że przez dłuższy czas nie przykładałam do niej uwagi. Może to dlatego, że w zwykłej drogerii dosyć ciężko zdobyć produkt, który spełnił by wszystkie moje oczekiwania. Ale może się mylę? 

Wszystko zmieniło się kiedy udało dostać się mi do testów z marką The Body Shop. Przede wszystkim już od dawna marzyłam o tym aby przetestować coś z ich oferty, ale najbliższy sklep znajduje się w stolicy czyli masę kilometrów od miejsca, w którym mieszkam. 





Z kosmetykami do pielęgnacji mam tak, że jeśli urzeknie mnie ich opakowanie jestem w stanie używać ich regularnie. Jestem po prostu leniem, a wieczorne czy poranne rytuały nie należą do mojej mocnej strony. Dlatego jeśli, używam jakiegoś kosmetyku długo i regularnie oznacza coś więcej niż to, że jest po prostu dobry. 

Przejdźmy jednak do sedna sprawy. Zaczynając od zachwytu nad szatą graficzną emulsji do twarzy! Biel, róż i czerń czyli to co kocham najbardziej. Nietypowa długa buteleczka zyskała u mnie sympatię od samego początku.




Emulsja ma działanie nawilżająco- ochronne. Przed czym chroni? A no przed filtrami UVA i UVB, gdyż posiada  filtr SPF30 PA+++.
Posiada delikatny, mydlany zapach typowy dla kremów z filtrem, który zazwyczaj mnie odrzucał ale w tym przypadku jest dużo ładniejszy, subtelniejszy. Polubiłam go na tyle, że nakładanie go codziennie rano na twarz sprawia mi ogromną przyjemność. 

Wodnista konsystencja emulsji sprawia, że kosmetyk jest niesamowicie wydajny. Dużym zaskoczeniem było dla mnie to, iż nie koliduje z podkładem. Nie ma tu mowy o rolowaniu się fluidu w ciągu dnia czy osłabieniu matu.  Dodatkowo dostajemy ogromną dawkę nawilżenia, która sprawdzi się w przypadku każdego typu cery. 




Podczas używania emulsji nie zauważyłam pogorszenia stanu cery. Pokusiłabym się o stwierdzenie, że zauważyłam pozytywne zmiany. :) 

Kosmetyk po rozprowadzeniu szybko się wchłania, nie lepi się i nie pozostawia białych smug.

Dla mnie to must- have na lato! Promienie słoneczne w tym roku nas nie oszczędzają, a emulsja pomaga zapobiec przedwczesnemu starzeniu się skóry. 




 Jej cena to 69 zł za 50 ml. Na początku wydawało mi się to dosyć dużo, jednak produkt jest tak wydajny, że wręcz nie możliwy do wykończenia.  Ja tam się cieszę, przynajmniej nie będę musiała się martwić aby kupić nową. :D


A wy znacie Vitamine E? Co stosujecie w ochronie przed słońcem? Podzielcie się w komentarzach. 


Jeśli spodobała Wam się recenzja, będzie mi bardzo miło jeśli zagłosujecie na nią tutaj. :)  
Każdy głos przybliża mnie do wygrania bonu na zakupy w sklepie The Body Shop. 







You May Also Like

11 komentarze

  1. mam ochotę go wypróbować ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie próbowałam go jeszcze. Ja nie używam żadnego kremu z filtrami, bo wszystkie mi kolidowały z podkładem :/

    http://mylittleworld-paulablog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytam kolejną pozytywną opinię o tym produkcie, więc coś musi być na rzeczy :) Akurat do TBS mam dystans, bo bardzo różnie moja cera reaguje na ich kosmetyki do twarzy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mój pierwszy produkt od nich i jestem bardzo zadowolona. Nie wiem jak inne ale z tym nie miałam problemu. :)

      Usuń
  4. Również dostałam się do testów i jestem bardzo zadowolona z tego produktu, w sumie jak nigdy z tą marką, bo mam do tej firmy mieszane uczucia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gratulacje! :) Fajnie, że nie tylko u mnie się sprawdza. :)

      Usuń