Cotton balls- DIY

by - 13:04




Urocze lampeczki już jakiś czas temu podbiły serca nie tylko blogerek. Koszt 230 zł za kilka kulek wydaje się być dosyć śmieszny. W sieci pojawia się co raz więcej tańszych zamienników. Jednak wciąż najtańszą opcją jest zrobienie ich samodzielnie.  Dla tych z Was, które jeszcze nie widziały jak zrobić Cotton balls'y lub w dalszym ciągu wahają się nad ich kupnem czy małą inwencją twórczą- Serdecznie zapraszam! :)

Cena naszego przedsięwzięcia wyniesie nie całe 20 zł + odrobinkę wolnego czasu.

Na początku warto się zastanowić czy nasze kuleczki mają być pokryte w 98% kordonkiem czy raczej mają być to kulki pół przeźroczyste (? ), wiecie takie z dużymi dziurami. :D W przypadku tych drugich macie mniej pracy i przede wszystkim mniej wydanych pieniędzy.

A oto lista niezbędnego ekwipunku, potrzebnego do wyczarowania różowych piękności w liczbie 7 sztuk:



- 7 zwyczajnych balonów (kolor nie gra różnicy)
- Kordonek w wybranym kolorze (mój to: 76 tex x 2, 10g/65m)
- Klej Vicol lub magiczny klej
- Woda
- Światełka- w moim przypadku ledowe o przeźroczystym przewodzie ( kupione w Chińczyku za 12 zł- niesamowicie długie, krótszych nie było więc pewnie możecie kupić je dużo taniej).


Wbrew pozorom wykonanie takich cudeniek jest banalnie proste i nawet osoba z dwoma lewymi rękami da sobie rade! :)

Poszczególne etapy postaram się opisać jak najprościej :) 
Zaczynamy! :D



Pierwszych krokiem jest przygotowanie wodnego roztworu z klejem w stosunku ok. 2:1 ( H2O: Klej). Całość mieszamy tak aby substancje się ze sobą połączyły.




Następnie pompujemy balony na wielkość jaką chcemy aby nasze osłonki posiadały.
Pamiętajcie aby mocno je zawiązać, gdyż w moim przypadku z kilku zeszło powietrze, a w konsekwencji nie przypominały kulki= był do wyrzucenia. 


Balonik obtaczamy w roztworze, aby kordonek łatwo się do niego przyczepiał. 
Teraz rozpoczyna się najbardziej czasochłonna czynność- owijanie balonów.  Na zdjęciu możecie zobaczyć jak mój balon wyglądał w początkowej części. Całość nie musi być mega równa i idealna, moje wyglądały tak źle, że byłam pewna iż nic z nich nie wyjdzie, a jednak! :) 



Po owinięciu całość jeszcze raz moczymy w roztworze. Następnie odkładamy do suszenia.
Kuleczki możecie po prostu położyć na kilku kartkach papieru. Nie miałam gdzie ich zawiesić i martwiłam się, że mogą się odkształcić, ale nic takiego się nie stało. 



Nie potrafię oszacować czasu w jakim wyschną te cudeńka. Swoje zostawiłam na noc, a gdy rano się obudziłam były już suche.



Ostatnia część i chyba najprzyjemniejsza to przebijanie balonów i wyciąganie ich z osłonek ( dziurką, znajdującą się przy miejscu w którym balon był zawiązany).



Kiedy nasze bawełniane kuleczki budzą u nas zachwyt, wybieramy w nich jedną malutką szparkę przez, którą wciśniemy lampkę.


Ta daam! I gotowe!  :) 




Wszystko może wydawać się troszkę skomplikowane, ale uwierzcie kiedy zaczniecie robić wszystkie wasze wątpliwości się rozwieją. :) 

Jak podobają się Wam moje Cotton Ball's
Macie swój zestaw? A może zamierzacie zrobić? 
Piszcie! 

Pozdrowionka,

-A.






You May Also Like

9 komentarze

  1. Skoro Ci takie fajne wyszły, to i ja się biorę za zrobienie ich :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D Mam nadzieję, że jak przyjadę w święta to już zobaczę :D

      Usuń
  2. Pomysł jest mega. Myślę, że w wolnej chwili zrobię swoje. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kilka dni temu robiłam na próbę z córką Nasze własne Cotton Balls, wyszło całkiem nieźle dlatego w weekend zrobimy ich więcej, żeby ozdobić pokój Młodej, a później może zrobimy takie do salonu.
    Obserwuję ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Całkiem ciekawy pomysł, ale zauważę jedną rzecz, jeśli chodzi o światełka to muszą myć ledowe, ponieważ inne pod wpływem temperatury mogą zapalić klej.

    OdpowiedzUsuń