Witajcie kochani! :)
Jesienna aura co raz mniej sprzyja mojej skłonnej do przesuszeń skórze. Suche skórki, doprowadzają mnie wręcz do szału. Ciągłe peelingowanie twarzy jest dosyć uciążliwe, a przede wszystkim podrażnia skórę.
Ostatnio miałam możliwość przetestowania serum z kwasem hialuronowym marki DermoFuture Precision, dzięki Twoje Źródło Urody. Za co serdecznie dziękuję :)
Preparat zamknięty jest w szklanej buteleczce z pipetą, która umożliwia wydobycie odpowiedniej ilości produktu. Spodziewałam się dosyć wodnistej konsystencji- a tu niespodzianka, jest gęstsza niż myślałam. Jak dla mnie to duże udogodnienie, ponieważ więcej kosmetyku ląduje na twarzy, a niżeli na dłoniach.
Dwie, malutkie kropelki produktu są w stanie pokryć całą twarz, przez co serum jest niesamowicie wydajne i wystarczy na wiele zabiegów.
Moja kuracja trwała tydzień, przy czym produkt nakładałam rano i wieczorem- tak jak zaleca producent. Po tym czasie należy zrobić dwutygodniową przerwę.
Efekty dostrzegłam już po pierwszym użyciu- pewnie słyszycie to zdanie przy każdym produkcie i zastanawiacie się czy rzeczywiście tak jest? Czy to po prostu reklama?
W tym wypadku nie zostaliśmy oszukaniu. Skóra pozostaje bardzo gładka, aż chce jej się ciągle dotykać. Szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy przez co idealnie nadaje się pod makijaż.
Co najważniejsze produkt nie uczulił mnie, nie spowodował wysypu krostek i nie pogorszył stanu mojej cery, a wręcz przeciwnie wygląda na wypoczętą oraz promienną.
Po tygodniowej kuracji zauważyłam, dużą zmianę w poziomie nawilżenia mojej twarzy. Suche skórki rzadziej widnieją na mojej twarzy. Za co jestem mu niezwykle wdzięczna.
Z pewnością będę kontynuować zabiegi, ponieważ moja skóra od dawna nie była w tak dobrej kondycji.
Serum ma też delikatne działanie napinające, co całkowicie mi nie przeszkadza, ponieważ kontur twarzy wydaje się być bardziej zarysowany. Oczywiście efekt ten jest bardzo ale to bardzo delikatny, z pewnością nie jest to lifting twarzy, jak z salonu chirurgicznego. :D
Nie jestem w stanie powiedzieć czy spłyca zmarszczki, bo takowych nie posiadam. Jednak jeśli szukacie preparatu, który pomoże wam w walce z przesuszoną skórą , warto zastanowić się nad tym produktem.
Jego cena waha się w granicach 35 zł za 20 ml. Myślę, że cena jest adekwatna do jakości kosmetyku oraz wydajności.
Co sądzicie o produkcie? Skusiłybyście się na niego? A może tak jak ja prowadzicie walkę z suchymi skórkami? Piszcie :)